Friday, June 15, 2012

Epilog


Wszędzie tylko szepty, przeklęte szepty. Goście powoli siadają na białych krzesłach ozdobionych beżową koronką i herbacianymi różami. Ludzie… jest ich mnóstwo. Czy oni przestaną się tak na mnie patrzeć?
- Coś się stało? – zapytał się Dan. – Wyglądasz bardzo blado. Kochanie, możemy wyjść na zewnątrz. Powiedz tylko.
- Nie, jest w porządku. Za miesiąc będę mieć dwadzieścia dziewięć lat. Ta perspektywa zamraża mi krew w żyłach… - drgnęłam.
Wyłączyłam się. Złapałam się za palce, by je jakoś uspokoić.
- A ty, Lauro Rideout, bierzesz tego oto Taylor’a York’a za męża i… – chyba przeniosłam się zmysłami do innego świata.
- Tak. – zabłyszczały zdobienia na jej idealnie wykrojonej sukience. – Tak, biorę. – powtórzyła cała uśmiechnięta.
- A ty, Taylorze York…- chyba głowa osunęła się na ramię mojego narzeczonego. Co za wstyd, na ślubie przyjaciela zemdleć. Biłam się w myślach…
- Ja chyba… Mój klucz do twojego serca średnio pasuje. – kręcił nerwowo głową. – Okłamałbym samego siebie, gdybym powiedział „tak”. Przepraszam… Ja kocham kogoś innego.
Zszokowana, spostrzegłam, że patrzy na mnie… Od nowa?  Trochę czasu w życiu mamy. Ale nie wiem czy chcę przechodzić przez to drugi raz. Nie jestem wystarczająco silna, by zmierzyć się z tą nieobliczalną miłością. Wielką miłością, której nikt na tej Ziemi nie zdołałby wziąć na swoje barki.



KILKA SŁÓW ODE MNIE


Dziękuję, że byliście ze mną tyle tygodni. Pomysł z tym ff był mega spontaniczny. Co do zakończenia, zmieniałam go z 5 razy? Aż wybrałam ten, który mi się najbardziej podobał. Przepraszam, ale nie lubię typowych szczęśliwych zakończeń w książkach/filmach. Teoretycznie nic nie jest powiedziane, więc możecie ruszyć trochę swoją wyobraźnią.
Lubię związek Chad'a z Hayley, więc nie życzyłabym im tego co się stało w tym opowiadaniu. Część się przekonała o moich brutalnych wizjach haha

A i...Zrobię wszystko, by w swoim życiu to zekranizować. Nie będzie do historia o Paramore, ale o pewnym zespole. Mam nadzieję,że się kiedyś tego doczekacie :> Byłoby super zobaczyć kiedyś na afiszach coś własnego. Z obrazem czuję się dużo lepiej i pewniej niż ze słowem, więc nie sądzę, abym napisała coś znowu.
KLIK - tutaj mój photoblog, na którym wstawiam zdjęcia.
więcej możecie znaleźć na facebook'u. KLIK
jeśli macie mało utworów na playliście, możecie posprawdzać moj profil na lastfm. słucham baaaardzo dużo muzyki. KLIK

Pamiętacie watek z broszką Kamea? Mam takich zajebistych czytelników, że taką właśnie otrzymałam. DZIĘKUJĘ PO RAZ KOLEJNY <3

Byłoby mi naprawdę miło jakby każdy czytelnik pod tym epilogiem napisał coś od siebie. Świetna pamiątka z kilku miesięcy. Zdarzyło się nawet raz, ze miałam ochotę popisać i zostałam w domu... Mama się nie dowie :}

No comments:

Post a Comment